Aktorka Amanda Bynes napisała o Travolcie kilka razy na swoim twitterze. Oskarżyła go o bycie „zboczeńcem i seksualnym potworem, który notorycznie dopuszcza się gwałtów”. To jednak nie wszystko, ponieważ w jednym z wpisów twierdzi, że jej kolega miał spotkanie z aktorem, ale media nie chcą o tym pisać. Dlaczego?
Aktorka twierdzi, że to przez wpływy Travolty w kościele scjentologicznym, do którego należy. Aktora twierdzi również, że podczas pracy na planie musicalu „Hairspray” w 2007 przyłapała go w dwuznacznej sytuacji z masażystą. Aktor miał zagrozić, że jeśli komuś o tym powie, to zostanie zwolniona. Czy szykuje się kolejny skandal w Hollywood?
Travolta już doświadczył podobnych oskarżeń w swoją stronę. W 2012 roku dwóch masażystów oskarżyło aktora o molestowanie. W trakcie masaży aktor miał ich nakłonić do odbycia stosunku. Jednak okazało się, że jeden z mężczyzn kłamał jak nut, ponieważ aktor udowodnił, że w momencie rzekomego stosunku nie było go w tamtym miejscu.